To co nas irytuje, to nie sama sytuacja, ale raczej jak ją postrzegamy.
Nasza perspektywa jest zazwyczaj obciążona emocjami, które mają ogromny wpływ na podejmowane przez nas następnie decyzje.
Ten bardzo ludzki skądinąd proces jest zatem następstwem popełnianych błędów interpretacyjnych, które w konsekwencji, okazują się decyzyjne w procesie podejmowania ostatecznych wyborów.
A gdyby tak pokusić się o modyfikację pierwotnej ścieżki myślenia i „rzucenie okiem” na temat, z zupełnie innej perspektywy? Przecież nie jesteśmy nieomylni. Przecież nie „pozjadaliśmy wszystkich rozumów”, prawda?
Być może, pod wpływem osób trzecich lub zdarzeń, sytuacji, umknęły nam maleńkie niuanse, albo zwyczajnie tak „zafiksowaliśmy się” na jakimś konkretnym szczególe, że zablokował on zdolność dostrzegania alternatywnych rozwiązań, wizji, możliwości.
A gdyby tak pozwolić sobie na niewielki eksperyment?
Daj sobie przyzwolenie na szerszą przestrzeń interpretacyjną.
Popatrz na własne emocje z dystansu. Nie filtruj ich wyłącznie przez siebie, ale zauważ szersze spektrum ich oddziaływania.
Nie staraj się być w centrum historii, ale raczej „podglądaj” własny proces myślowy.
Może okazać się, że Twoje decyzje spowodowane są nieugiętymi przekonaniami nabytymi całe dekady temu, wychowaniem, społecznymi konwenansami.
Ale czy są one faktycznie Twoje? Czy warto dodać sobie odwagi, by wprowadzić jakieś modyfikacje? Chcesz tego? A może wcześniej Chciałbyś przeanalizować inne ścieżki myślenia, inne perspektywy? Zapewniam Cię, jest ich całe mnóstwo. To trochę tak jak z piciem herbaty.
Wyobraźmy sobie spotkanie pięciorga przyjaciół. Cała piątka pije herbatę, ale jedno z nich ma w filiżance herbatę z mlekiem, drugie z imbirem i miodem, kolejny z przyjaciół zdecydował się na herbatę z cukrem i cytryną, jeszcze inny pije herbatę gorzką, a ostatni- z sokiem agrestowym.
Każdy z przyjaciół pije herbatę, ale w każdej filiżance ma ona zupełnie inny smak. Czy któraś jest lepsza? Któraś gorsza? Niekoniecznie; one są po prostu inne.
Być może zainteresuje Cię również: https://eqdo.pl/wywolywanie-emocji/
Nie ulegaj wpływom, ani oczekiwaniom, naciskom. Nie oceniaj.
Muszturbacja ( od angielskiej wersji „MUSTurbation” – must – musieć ), do której tak przywykliśmy, czyli przekonanie, że coś musimy, że coś trzeba, wypada, czy należy, opiera się na przymusie. A czy my lubimy przymus?
Jak wygląda proces emocjonalny?
- Najpierw coś się dzieje – czyli jakieś zdarzenie budzi nas do aktywności
- Następnie pojawia się myśl na temat owego zdarzenia
- Przystanek trzeci – myśli aktywują emocje
- Ostatni etap – emocje prowokują działanie
Z powyższego opisu wynika, że zarówno EMOCJE jak i DZIAŁANIE są poprzedzone MYŚLAMI. Czym są myśli? To nic innego jak osobista interpretacja zaszłej sytuacji, która prowokuje naszą reakcję w postaci: radości lub złości, euforii, albo zdenerwowania.
Daj sobie przestrzeń czasową. Przyjrzyj się najpierw, a następnie dokonaj świadomego wyboru. Zmień myślenie, a zmieni się Twoje nastawienie ponieważ po drodze- zmieniąją się Twoje emocje.
I warto pamiętać, że… „Nie denerwują nas rzeczy czy zdarzenia, ale nasze spojrzenie na nie” – Epiktet
Na zakończenie tych przemyslen dzielę się z Tobą wierszem autorstwa Dorris Wrshay, który od pewnego czasu towarzyszy mi niczym mantra:
„Chcę zajść, jak daleko mnie nogi poniosą.
Chcę dotrzeć do radości, która jest we mnie,
Pozbyć się barier, które mnie ograniczają,
I poczuć, jak mój duch i umysł rosną;
Chcę żyć, istnieć i być
I odbierać prawdy, które są we mnie.”
Zajrzyj tutaj, bo warto: https://sensus.pl/ksiazki/pokochaj-siebie-wayne-w-dyer,e_3442.htm ( możesz przeczytać fragment tej niezwykłej książki )